niedziela, 30 grudnia 2018

Przesłuchanie Tygodnia | #1

Przesłuchanie Tygodnia to cykl wywiadów, w którym dwoje naszych redaktorów co tydzień obiera sobie inną ofiarę na cel. Mogą być bezwzględni, albo całkiem mili, a ofiarą może stać się każdy członek naszej społeczności! W tym tygodniu mamy zaszczyt przedstawić wywiad z profesor Asumay Renaldo-Lotman/Brown, która naucza w naszej Akademii Starożytnych Run oraz Zielarstwa!
Asumay Renaldo-Lotman

Alton: *Ustawił fotel naprzeciwko dwóch innych i przysunął stoliczek z ciastkami i herbatą, które wcześniej przygotowali. Usadowił się na jednym z nich i rozłożył sobie na kolanach pergamin.* Witamy i dziękujemy za poświęcenie nam odrobiny z pani cennego czasu!
Asumay: Nie ma problemu!
Alton: *Notuje sobie żeby zawsze zachęcać najpierw ludzi ciastkami.* Kto by się spodziewał...
Nina: No ja na pewno bym się nie spodziewała. Bardzo cieszy nas to, że może pani tu być z nami i odpowiedzieć na parę pytań!
Asumay: To dla mnie zaszczyt!
Alton: No dobrze, to może zacznijmy od samego początku. *Spojrzał przesłuchiwanej prosto w oczy i zadał pierwsze pytanie.* Jak i kiedy natrafiła pani na Świat Magii? Pamięta pani może jeszcze swoje początki? Czy naprawdę są one niezapomniane?
Asumay: Miałam w sumie dwa początki, pierwszy z nich średnio pamiętam, bo to jeszcze były lata ~2007. Za to mój powrót/pierwszy raz (jako Asumay) to było w kwietniu 2012 jak z nudów wyszukałam sobie w googlach szkołę magii i padło na Argo Magic School. I tak jakoś zostałam.
Nina: *Przytakuje, zakłada nogę na nogę po czym patrzy w stronę gościa.* Jak każdy z nas była pani uczennicą. Czy może nam pani zdradzić do jakich szkół uczęszczała i jak wspomina te lata?
Asumay: Ja akurat byłam z tych, którzy chodzili cząstkowo wszędzie, chociaż najbardziej osiadłam właśnie w AMSie i na Uniwersytecie Nauk Magicznych, gdzie trafiłam w lipcu '12 roku. A jak wspominam... dobrze. Sporo przedziwnych rzeczy się wtedy działo, byłam raczej dobrym i grzecznym uczniem, chociaż i na dywanikach byłam nie raz nie dwa. Lubiłam też grać w Quidditcha.
Alton: *Zamyślił się nad tymi 6 latami w Świecie Magii. Skończył sobie coś notować i sięgnął po ciastko. Wziął sobie gryza lecz zorientowawszy się, że teraz jego kolej, odłożył smakołyk na bok.* Tyle szkół, co w takim razie sprowadziło panią do naszej Akademii?
Asumay: Po reaktywacji UNMu byłam na jednym roku z Elisabeth Momente i zaprzyjaźniłyśmy się, to zaczęłam trochę szperać gdzie siedzi. A potem okazało się, że w AMG poszukują wykładowcy Run, więc się ładnie uśmiechnęłam do Eli i dostałam się na rozmowę kwalifikacyjną.
Nina: *Przyjrzała się dyskretnie swojemu pytaniu na pergaminie poprawiając sukienkę która jej się trochę zawinęła. Po szybkiej poprawce patrzy na Asu.* A czy żałowała pani kiedykolwiek wyboru naszej wspaniałej Akademii?
Asumay: Absolutnie nie. Jakbym żałowała chociażby przez chwilę to nie zostałabym tu na trzeci rok!
Alton: *Przyjrzał się uważnie kaktusowi od góry do dołu.* Pani powiązania z Zielarstwem są dość oczywiste, ale co sprawiło, że zajęła się pani również nauczaniem Run?
Asumay: W runy wciągnęli mnie poprzedni moi nauczyciele tego przedmiotu - Perkins Del Alpaka (który także mnie namówił na Zielarstwo) oraz Leo Skarsgard. Nigdy wcześniej nie miałam styczności z runami na żadnej konkretnej płaszczyźnie, a po zajęciach z nimi miałam ochotę się ich uczyć. Nawet pamiętam, że się zaczęło od Runolecznictwa z Leo na Zimowych Kursach Magii
Nina: Wiemy jakie przedmioty są pani specjalnością, a jakie stanowiły dla pani największy problem? *Sięga po kubek jeszcze ciepłej herbaty i upija jej łyk czekając na odpowiedź gościa.*
Asumay: Astronomia, zdecydowanie. Byłam, jestem i będę debil z fizyki
Alton: Cóż, astronomia to nie tylko fizyka.
Asumay: No chyba, że masz astronomię z Rafaelem Wedenem!
Alton: *Z przerażeniem zauważa, że jego pióro postanowiło popełnić samobójstwo, jednak na szczęście po chwili wraca do żywych i znów postanawia pisać.* Czy chciałaby pani spróbować nauczania jakiegoś innego przedmiotu, czy czuje się pani spełniona? Po tym co usłyszałem chciałbym na pewno zobaczyć astronomię w pani wydaniu!
Asumay: Na ten moment czuję się spełniona. Miałam swoje przygody z ONMS, Zaklęciami, nawet Mity i Legendy kiedyś miałam w swoim repertuarze, teraz raczej poza wszelkiego rodzaju kursami tego przedmiotu już się nie widuje niestety, a szkoda!
Nina: Planuje pani urozmaicić ten rok jakimiś oryginalnymi konkursami albo nawet jakąś olimpiadą? *Pyta zaciekawiona, bo z chęcią by wzięła w czymś takim udział.*
Asumay: Nad olimpiadą się muszę zastanowić, szczególnie że mogłabym zorganizować międzyszkolną. A nad konkursami pomyślę na bank - mam już jeden w planach, ale to musicie na niego poczekać do stycznia, bo wtedy mam swój termin wyznaczony!
Alton: Wiadomo, że nauczanie nie zużywa całego pani czasu. Jakie zainteresowania rozwija pani w wolnych chwilach? *Nie odrywając wzroku od przesłuchiwanej, sięgnął po ciasteczko i w końcu je dokończył.*
Asumay: Jeżeli chodzi o zainteresowania to zdecydowanie lubuje się w granie w gry wideo, szczególnie te gdzie strzelają! A dodatkowo zajmuję się grafiką, czytam książki, oglądam ogromną ilość seriali i filmów. Sporo tego. No i jem. Bo jedzenie to też hobby.
Alton: Wiadomo, bardzo przez nas również doceniane! Dobrze, że wyżywa się pani strzelając w grach. Zamiast celując w uczniów.
Asumay: To dlatego profesor Korfis zawsze się wyżywał na uczniach - bo on woli samochodówki zamiast strzelanek!!!
Nina: A co do jedzenia. Jedzenie to najważniejszy posiłek dnia jak to ktoś mi kiedyś powiedział. *Zaśmiała się. Odkłada kubek na stolik i sięga po ciasteczko.* Czy gdy skończy pani pracę w naszej Akademii, będzie miała zamiar znaleźć sobie inne zajęcie? *Zjada ciastko widząc że to już ostatnie pytanie na dziś.*
Asumay: Na ten moment nie mam pojęcia, nie mam także w planach odchodzenia z AMG. Musieliby mnie chyba siłą wywalać! Sądzę jednak, że kiedyś nadejdzie ten moment, że odwieszę Świat Magii na bok, podobnie jak sporo osób, które przybyły do ŚM w podobnym do mnie czasie. Chociaż raz już próbowałam i widać jak wyszło.
Alton: Bardzo nas cieszy obecny stan rzeczy. Oczywiście mamy nadzieję, że żadne odejście nie nastąpi ani w bliższej, ani w dalszej przyszłości. *Spojrzał na swój pergamin.* Myślę, że nie będziemy pani dłużej zamęczać.
Nina: *Zakłada kosmyk włosów za prawe ucho.* Ale oczywiście może pani jeszcze kogoś pozdrowić lub podzielić się z czytelnikami jakąś złotą myślą.
Asumay: Na bank chciałabym pozdrowić moją żonę Eviline, z której kariery jako chórzystka jestem dumna. A jeżeli chodzi o złotą myśl... gierki są fajne, tak samo jak runy. Dlatego proszę przychodzić na Runy.
Alton: *Posłał w stronę pani profesor ostatni uśmiech i wskazał na ciastka, które się jeszcze ostały.* Proszę wziąć coś na drogę. Poza tymi, które już pani schomikowała. Chciałbym jeszcze raz podziękować pani za poświęcony nam czas.
Nina: *Posyła w jej stronę uśmiech.* Ja również chciałabym życzyć tego samego oraz dalszych sukcesów w pracy jak i w życiu prywatnym.
Asumay: Nie ma problemu, dziękuję za propozycje, nie spodziewałam się, że ktoś kiedyś ze mną przeprowadzi wywiad.
Wywiad przeprowadzili:
- Nina Willows
- Alton Morris