czwartek, 3 stycznia 2019

Zasłyszane po kątach... | #1

Zasłyszane po kątach to nowy dział plotkarski w naszej gazetce! Bądźcie ostrożni, bo dwoje dyrektorów naszej placówki tylko czeka na moment, w którym nietrafna wypowiedź ucznia trafi na łamy "Hedwigi"! 
Zapraszamy gorąco na wydanie pierwsze.

Pewnie każdy z Was miał taką chwilę w swoim życiu, że zaczynał wątpić w każde słowo wypowiedziane przez ukochaną osobę. W takiej sytuacji znalazła się ukochana pani dyrektor, Elisabeth Momente-McTireliath! My widzieliśmy, jak jej małżonka Xaville, wymyka się z  sypialni co noc. Przypuszczamy, że ma kogoś innego… Kto może mniej chrapie niż Elisabeth… Albo lepiej przytula. Jednym słowem, współczujemy, profesor Xaville!



Dyrektor Arsen stał się ostatnimi czasy bardzo rozchwytywany wśród uczniów płci męskiej. Profesor twierdzi, że jest to związane z jego urokiem osobistym, ale prawda może być zupełnie inna! Z poufnych źródeł wynika, że dyrektor zaczął pracować nad tajnymi zamianami transmutacyjnymi, które wpływają na zmianę postrzegania rzeczywistości. Czyżby częścią pracy badawczej naszego kochanego transmutologa były eksperymenty na niewinnych studentach?



Profesor Renaldo-Brown wspólnie z profesorem Collotye zaczęli pracować nad nowym rodzajem nawozu. Zamierzonym działaniem tego specyfiku jest przyspieszenie dojrzewania roślin. Czy to ma coś wspólnego z wiecznie głodnym szkolnym zwierzątkiem, Żółwikiem? Nie mamy pojęcia, ale jeśli kiedyś będziemy mieć za dużo sałaty, to wiemy kto ją najchętniej zje.



Gdy zajrzeliśmy pewnego razu do dormitorium Wilkorów, usłyszeliśmy podejrzane wycie. Czyżby Wilkorki pisały jakąś nową piosenkę? A może to pieśń zagrzewające je do walki o punkty? Tego nie wiemy… Ale wiemy, że wtedy na pewno nie było pełni Księżyca.



Nauczyciele numerologii słyną z tego, że na swoich lekcjach mają tłumy uczniów, że nie potrafią się ich doliczyć. Ostatnio któreś z uczniów zauważyło podejrzane znaki na ścianie sali, świadczące o tym, że profesor Debora Magnael próbuje się doliczyć uczniów na swoich lekcjach. Czy jest ich aż tak dużo, że pani psor musi odznaczać ich na ścianie… Czy może po prostu nie umieją usiedzieć na miejscu? Cokolwiek to jest, obawiamy się, że te znaki zostaną na ścianie na zawsze… I trzeba będzie zrobić remont. Ciekawe tylko, kto za to wszystko zapłaci!



Elisabeth McTireliath
Arsen McTireliath

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz